c64scene.pl

Cytując klasyka: "Na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć pierwszy" Zacznę więc nowy wątek, aby wyjść poza dyskusję o tym co było. Skupmy się na tym co jest. Pomysł na ankietę czy nowe party, w nowej odsłonie, ma rację bytu

Czy będzie łatwiej, bo wiadomo już, czego i jak NIE NALEŻY robić? Czy znajdziemy wspólny cel jakim jest fajne party, bez złośliwości i kopniaków? Czy znajdziemy chętnych? Kto powie co może zaoferować i będzie się trzymał swojego zakresu, bez zaglądania komuś innemu przez ramię i zarzucanie go krytyką? Może to brzmi utopijnie, ale to naprawdę działa. Mogę oprzeć się tylko na własnych doświadczeniach i działaniach. Pierdoły które cieszą. Nie chodzi tu o jakieś durne przechwałki, ale o wskazanie konkretów. Poza demoparty, jeżdżę na różne warsztaty, dość mocno odbiegające od tematu retro, ale tam podstawa to to, że impreza jest składkowa. Jedzenie, picie i wszelkiego rodzaju dobra. Nigdy się nie zdarzyło, ze czegoś zabrakło. Zawsze zostaje. Oczywiście, mówię tu o imprezie małej, 15-30 osób. Nie wiem, czy to się może sprawdzić w przypadku party - ale może ktoś ma doświadczenia. Może ktoś próbował to robić i nie wyszło. Jestem oczywiście zdania, że pewne aspekty (choćby techniczne) muszą być zabezpieczone przez ludzi, którzy mają o tym pojęcie. Nagłośnienie, rzutniki, miksery itd. Druga sprawa wiadomo, kasa na miejsce party. No to musi być zrzuta.

Na początek może to jest faktycznie dobry pomysł - ankieta czy jest zainteresowanie nową formułą. Jak będzie odzew wtedy zaprośmy/poprosimy o pomoc osoby które robiły/robią dobre party - może zechcą się podzielić doświadczeniami. Na co uważać, gdzie trzeba mieć podwójne plecy itd.

Gdyby ktoś pytał - tak, wymyślam teraz, bo nie wiem jak się organizuje party. Ale mam już pomysł kogo ja zapytam. Impreza inna branżowo, ale spora. Master Truck Opole. Mają doświadczenie i rozmach. Znam tam paru ludzi. Pomysł więc w fazie pre-alpha. Co będzie - zależy od nas.

Ciężko samemu robić ze sobą burzę mózgów. Zapraszam więc do dzielenia się opiniami. Pamiętajcie jednak o jednym. Większą moc będzie miało to, aby mówić o tym co się da zrobić, niż od razu mówić, że to na pewno nie wyjdzie. Mówcie o swoich wątpliwościach - to jasne, ale szanujcie odmienne zdanie rozmówcy bez mieszania go z łajnem. Gówno w wentylator wrzucić łatwo, pozmywać potem jest zdecydowanie ciężej.

Wszystkiego dobrego
Yugorin

Fajny pomysl, ale poczekaj na informacje Comancha.

czekam na informacje od kogokolwiek. Chciałem po prostu, aby nowe pojawiło się w nowym wątku.

"za dwa tygodnie w astorii napiszemy o party na południu polski, 2019."

yugorin pisze:No to musi być zrzuta.

pokolenie #dej sorry, ale przestałem czytać w tym momencie.

Super. Wiemy już, kto nie czyta dalej lub czyta tylko wyrazy w zdaniach.

Dziękuję za udział w ankiecie.

Wszystkiego dobrego

nie ma się co obrażać, po prostu tu nie ma jakiegoś wielkiego zgadywania co jest potrzebne do zorganizowania dwudniowej, klubowej imprezy dla max setki ludzi.

Źle mnie zrozumiałeś. Ja się nigdy na nikogo nie obrażam.

Ja po prostu dziękuję za każdą opinię na temat. Wszystko jest ważne, każdy głos się liczy. Bo jak napisałem parę zdań poniżej wyrazu, gdzie skończyłeś czytać - nie mam pojęcia jak się robi takie party. Puściłem wodze fantazji. Zależy mi na tym, aby party były, bo obecność na nich sprawia mi frajdę. To jest cel. Dziękuję również za docenienie mojego, bądź co bądź, starego, 40+ pokolenia #dej. Faktycznie jest mi łatwiej dawać, niż brać. Bo i ostatnie dwa razy do Silesii się dorzuciłem, i pączki dla wszystkich na riverwashu kupuję, i jakieś tam nagrody na Grawitacji chyba 2017 kupiłem. Wiem, że to kropla w morzu i pewnie gdybym tego nie dawał, imprezy i tak by się odbyły. Tak jednak postrzegam chęć bycia częścią grupy. Daję tyle ile mogę, choć nikt mnie o to nie prosi. Także jeszcze raz dziękuję za dobre słowo.

Wszystkiego dobrego

yugorin pisze:Bo i ostatnie dwa razy do Silesii się dorzuciłem, i pączki dla wszystkich na riverwashu kupuję

Na SP8 tez byly pączki od Ciebie. Nie obraze sie jesli nastepnym razem do pączkow dorzucisz flaszke

Taką składkową imprezą był Stary Piernik. Max uproszczona formuła, brak kosztownych fajerwerków, składki 'co łaska' na niezbędne sprawy. Działało zawsze, niezależnie od tego czy przyjechało 15 czy 45 osób. I tu ciekawa obserwacja: im więcej uczestników, tym trudniej było zebrać zrzutkę na ognisko (które zawsze kosztowało tyle samo)

bimber pisze:I tu ciekawa obserwacja: im więcej uczestników, tym trudniej było zebrać zrzutkę na ognisko (które zawsze kosztowało tyle samo)

Sugeruje zbieranie zawsze od tych samych osob

Po prostu w 'większej kupie' jest mniejsze poczucie odpowiedzialności. Pewnie przy 50-60 uczestnikach ta formuła mogłaby się nie sprawdzić.

bimber pisze:Po prostu w 'większej kupie' jest mniejsze poczucie odpowiedzialności. Pewnie przy 50-60 uczestnikach ta formuła mogłaby się nie sprawdzić.

Może to jest potrzebne na początek. Odbudować poczucie odpowiedzialności za siebie, przynależność do grupy (nie konkretnej scenowej, a grupy jako społeczności). Warto pokazać/przekonać, że zrobienie czegoś fajnego dla kogoś "bo w sumie why not"- nie jest czymś trudnym. Ale im bardziej ktoś czegoś oczekuje "bo na party to ja się spodziewałem tego i tamtego" - tym bardziej będzie narzekał. Krótko - Nie chcesz mieć drzazgi w tyłku - to wyszlifuj swój stołek, a najlepiej dwa, bo w tym czasie ktoś zrobił dla wszystkich obiad i chciałby usiąść. Powtórzę myśl z wątki Silesii. 1/10 złych emocji przekujmy w pozytywne działanie i okaże się, że to się po prostu zadziało "samo" ))

To o czym napisałem, to tylko moje zdanie i osobiste doświadczenia. Nie twierdzę, że każdemu musi odpowiadać czy też zadziałać w każdej grupie.

Wszystkiego dobrego

yugorin - bez bicia piany, wszystko, łącznie z 'badaniami' rynku, nazwą party, pomysłami na sponsoring wewnętrzny masz w dziale forum. jest to wszystko rozkminione, i gwarantuje, że łatwe. ostatnio to nawet przeglądałem sobie - imho ciągle jest aktualne. ze zrzutką, de facto, ale nie jakaś kupa do czapki, czy tam wysyłanie kasy wcześniej ale celowe fundusze rozpisane przed party, rozproszona organizacja, żeby wciągnąć jak najwięcej osób, dać przestrzeń, etc

Kiedy to kminiłem to wydawało się, że nie będzie już kolejnej Silesii, ale wtedy wyskoczył Warlock ze swoją edycją w squacie a potem Raf się reaktywował i woleli to robić na swoja modłę to ten projekt jest zawieszony, bo ja uważam, że miejsce jest tylko na jedną imprezę, moim zdaniem. no, ew. na jedną porządną imprezę i taki mały, oddolny spęd jak Piernik. Tak więc, skoro ktoś chce robić party za rok - ściskajmy kciuki - oby nie zapraszał Jeroena Tela

z hajsem na ognisko na Pierniku było tak, że jak było 15 osób to się sam zbierał, jak było 40 to musiałem chodzić i pilnować jak dzieci, żeby dorzucić się po 10 pln (nadwyżki szły na piwo czy kiełbasy dla wszystkich).

Dzięki za głos i opisy sytuacji. Ważne jest właśnie to, co zrobiłeś w tym liście. Opowiedziałeś bo byłeś, widziałeś i ba.. sam robiłeś to czy owo (zbiórka kasy). Żywe fakty tylko pokażą, gdzie skrywa się słabość tego czy innego rozwiązania. Istnieje oczywiście możliwość, że jest przesyt party i trzeba dać odpocząć, zatęsknić za wzrokiem np. wszystkowidzącego Sebaloza , za rozprawami doktorskimi na tematy scenowe Nitro, za "National Geographic" lub "Discovery History" Warlocka. Dość znamienne jest to, że rozmawiamy w sumie w kilka osób. Zwalam to na okres wakacyjny. Na szczęście temat nie jest zamknięty i może we wrześniu będzie nas więcej.

Moim zdaniem postawą jest to, o czym już była wzmianka. Zmiana sposobu myślenia. Z...

"jadę zobaczyć, co tym razem im nie wyjdzie"
na
"Jadę robić PARTY - bo beze mnie to nie wyjdzie" takie zdrowe egoizmo-pewnościosiebie

Wszystkiego dobrego

yugorin pisze: Moim zdaniem postawą jest to, o czym już była wzmianka. Zmiana sposobu myślenia. Z...

"jadę zobaczyć, co tym razem im nie wyjdzie"
na
"Jadę robić PARTY - bo beze mnie to nie wyjdzie" takie zdrowe egoizmo-pewnościosiebie

I to jest Yugorinie całe sedno tego tematu. Zmiana sposobu myślenia większości osób, które tutaj się logują. Nasza scena, to swego rodzaju nisza w niszy, i naprawdę dziwię się, że właśnie dlatego, nie ma tego kolektywnego działania. Działanie to podstawa Na Ostatniej SP zobaczyłem osoby które chciały, i pokazały, że działają - choćby przez to, iż przyjechały i zapłaciły, wspierając swoje własne, małe community. Co jeszcze bardziej ciekawe - za wejściówkę zapłaciły również te osoby, które wcześniej na nim nie były, lub dla których scena C64 to zupełna egzotyka. Do przemyślenia.

yugorin - fakty:

1. w tamtym dziale forum jest cały przepis na rozproszoną organizacje. dlaczego z niego nie chcieli korzystać organizatorzy Silesii to nie wiem (wielu innych ich decyzji też nie rozumiem)
2. organizowałem lub współorganizowałem już wiele scenowych imprez, i w modelu "składkowym" jak Piernik i w modelu "tradycyjnym" jak North. Btw budżetu Northa, robionego w centrum Warszawy, wynosił 1,2K PLN i miał publiczne rozliczenie kasy.

odyn - przyjedź i pomóż Rafowi (crazy compa, sety, produkcje, kasa) a potem proś przez tygodnie, żeby wykasował bzdury o czitowaniu przez nas votek. a na koniec się dowiedz, że inne osoby za party, za wsparcie wchodziły za friko albo ze zniżką. Ten typ potrafił by zgasić każdy zapał, pewnie u każdego.

elban pisze: odyn - przyjedź i pomóż Rafowi (crazy compa, sety, produkcje, kasa) a potem proś przez tygodnie, żeby wykasował bzdury o czitowaniu przez nas votek. a na koniec się dowiedz, że inne osoby za party, za wsparcie wchodziły za friko albo ze zniżką. Ten typ potrafił by zgasić każdy zapał, pewnie u każdego.

Raf i organizowanie SP to już historia, i jak dla mnie zupełnie zamknięty temat. Pytanie, czy scena się zmobilizuje i zrobi coś, co zapełni lukę, a ten temat to taki research w tym kierunku
Nowe party, nowa nazwa, nowi ludzie.

w watku o Sp9 jest zapowiedz party w 2019, poczekajmy spokojnie.

odyn pisze:nie ma tego kolektywnego działania

bo to nie socjalizm :>
no ta dziwna karma wielokrotnie, jak pan elban powiedział.
jak party bylo i mialem czas to wpadalem i chyba zaliczylem te trzy najbardziej kuriozalne edycje (w szkole, elektromadonnie i set tela). bashowac mi sie nie chce ze to parties kategorii b, bo kuurła dano jeździło się po oświęcimiach, rybnikach i oglądało compos na 14" crt (co było zupełną abdominacją).

folklor folklorem, ale z ostatnich lat riverwash, wecan - to naprawde mocny kontrast do każdej silesii.