c64scene.pl

tak tak. same mandaty i kebs przereklamowany. idz do kebab kinga i z daleka od pragi bo daja tam po ryju.

Praga to chyba tam gdzie praskie cwaniaczki urzeduja. Ja sie nie boje, dostalem juz w Mielnie po ryju i zyje. Zapraszam do Katowic

seba, co ty, przecież w katosach śmierdzi.

btw. fortunnie porozpadały mi się terminy wydarzeń rozywkowych więc się widzimy na pixel hell.

comankh pisze:seba, co ty, przecież w katosach śmierdzi.

Jesli jestes np z pragi to też kosą. Sprzętowy Śląsk - witamy w krainie w ktorej obcy ginie

tam zaraz obcy. gorol xD

Gorol - Obcy decydujace starcie

Jadę z BB w sobotę rano (koło piątej), samochodem, chętnie dokooptuje współpasażera, jak coś to info na priv.

Wpadnę pewnie po 20, zobaczę co się dzieje.

Ja tez będę wieczorkiem.

Kto jest/wybiera sie?

Jestem

Pixel Hell brutalnie spacyfikowany przez wujka Kisiela.
Organizator musiał spierdalać i spał w Kerfurze.

Było dobrze. Tylko trochę frekwencyjnie nie wyszło (komodorki).

wyszlo wyszlo, bylo sporo krypto. ale zephyra/ifx np nie spotkalem.

impreza na murku w 100 procentach przypalowa. niebiescy i tk mocno zwlekali.

co do slabosci to cena bro w lokalu i kebab z mikrofali polecony przez konesera xD

Nie ponosze zadnej odpowiedzialnosci za wydarzenia na Pixel Hell, nie czuje sie organizatorem tego co sie dzialo po drugiej stronie ulicy, kto chcial to przyszedl a ja nikogo tam nie zapraszalem.

Pan z bloku naprzeciwko robił zdjęcia każdemu kto pił na Pixel murku a potem zadzwonil po policje. Przyjechały 3 suki, ale tylko spisali Yansa i paru innych. Nie było żadnych mandatów i nikogo nie zabrali na izbę. Na pytanie o dane fotografa i prośbę o skasowanie zdjęć, policjanci rozpierzchli się i natychmiast odjechali. Jericho nie zdazyl na czas przyjechac na party place i byl dopiero na nocy z demoscena.

Nie polecam tez zadnych kebabowni, jak ktos pyta to mowie gdzie jadlem i jesli ktos chce to tez moze tam isc. Nie moge przeciez tego zabronic. A jak mowilem zeby nie isc do emira to ludzie i tak tam szli bo blisko.

Sebaloz/Lepsi.De pisze:Yansa

tego Yansa?!

obydwa turki po jednych pieniadzach. mielona tektura z nieostrym ostrym sosem ;]

Nie tego Yansa

Byc 500 metrow od miejsca gdzie pije pol miasta na legalu i wystawic sie na strzal

Szczerze - biorąc pod uwagę miejsce, to nigdy nie widziałem tak powolnej i lajtowej interwencji warszawskiej policji.
Pierwszej nie widziałem, bo mnie jeszcze nie było na Pixelu. Ale w drugiej brałem udział. Myślę, że mieszkańcy
- społeczniaki ostro nadawali i w końcu patrol musiał przyjechać.
Najpierw ochrona z przyczajki, potem policja.
Po prostu podjechał radiowóz i dał wszystkim spierdolić.
Nie chciało mi się uciekać - nawet nie wysiedli z samochodu. Ja sobie spokojnie poszedłem do klubu.
To była gruba alko impreza, nikt się nie krył. Pełno flaszek na murku, pijackie wrzaski, etc.
Wiadomo, że służby były zaangażowane gdzie indziej, dziękujemy

Ps.
Ten Anglik, który się przyszedł napić wódeczki to był Mike Montgomery
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Bitmap_Brothers

Nie było miejsca w radiowozie?

Na scenie sie mowi: bawimy sie do drugiej policji