Wasze metody na wylutowywanie scalaków z C64, aby nie zbić.

Tutaj możemy porozmawiać o sprzęcie i modyfikacjach C64.
Wiadomość
Autor
Jacek31
Posty: 230
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:33

Wasze metody na wylutowywanie scalaków z C64, aby nie zbić.

#1 Post autor: Jacek31 »

Jak w temacie jak wylutowujecie scalaki z płyty C64 aby ich nie zabić i nie zniszczyć laminatu. Liczę na wasze sposoby, bo ja kombinuje jak wyjąc Kernel ROM i po drodze nie zmaścić ani płyty ani scalaka.
A szóstego dnia Bóg stworzył człowieka ... Aby mógł się napić.

k.

#2 Post autor: k. »

dobry odsysacz taki co rękę urywa i stacja lutownicza z regulatorem temp. takie cuś wystarczy. Do dużych powierzchni (GND) trzeba pomyśleć i użyć siły.

zyga
Posty: 177
Rejestracja: 05 gru 2008, 08:58
Grupa: Alliance

#3 Post autor: zyga »

W niektórych przypadkach dobrze sprawdza się plecionka do odsysania:
http://allegro.pl/listing/search.php?st ... gory=67225

Jak nie kijem go, to pałką :)

k.

#4 Post autor: k. »

też używam, w montażu przewlekanym lepszy jest dobry odsysacz.

Jacek31
Posty: 230
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:33

#5 Post autor: Jacek31 »

Hm.. no właśnie taki power odsysacz mam, ale pożyczyłem nieco słabszy bo tamten był jak smok, i potrafił zassać punkty lutownicze. A odrzut miał jak armata. No nic dzisiaj udało mi się odlutować z 10 otworów, reszta sie nieco stawia, a nie chce przegrzać ani laminatu, ani scalaka, bo na jakiś czas tam wyląduje. Przynajmniej do puki nie zrobię PCB do ROMULATORA (w moim przypadku 27C512 czyli 4 Kernele + BASIC w C64) i nie wstawię nowego ROMa. Tak co zauważyłem to sprawę nieco poprawia naniesienie kalafonii na punkty, łatwiej rozgrzać i roztopić cynę.
A szóstego dnia Bóg stworzył człowieka ... Aby mógł się napić.

Awatar użytkownika
skull
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2008, 08:18
Grupa: samar

#6 Post autor: skull »

ja mam taki odsysacz z podgrzewaną końcówką, nawet daje rade - nie trzeba używać dodatkowo lutownicy.
Bo pecet to zwykły banan...

Awatar użytkownika
Raf
Posty: 584
Rejestracja: 14 wrz 2008, 23:30
Grupa: Vulture Design

#7 Post autor: Raf »

do imadla, z jednej strony grzejesz lutownica z drugiej odsysasz... czesto potrzeba duzo kalafonii albo pasty . jak odessiesz z jednej storny i nie puszcza to ewentualnie zamien strony.

plecionka bardziej sie do smd nadaje IMO, ale do przewlekancow tez stosuje :) (mawaja ze latwiej przegrzac scalaki lub plytke w ten sposob)

k.

#8 Post autor: k. »

ja już trochę scalaków wyprułem,więc... jak zostają ci masy i zasilanie (tam gdzie nie działa odsysacz). zakładasz dźwignię z jednej strony scalaczka i grzejesz tą nóżkę i podważasz scalak. Metodą lewarowania oddzielisz scalak od płytki. Jak za dużo będziesz grzał to i tak narobisz bałaganu z płytą.

Jacek31
Posty: 230
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:33

#9 Post autor: Jacek31 »

Cóż po dzisiejszych bojach mógłbym powiedzieć jak w reklamie:
Podstawka pod ROMa 1.20zł, radość i doświadczenie bezcenne. Płać kartą :D
Reasumując bądź co bądź mój 3 dniowy bój z płytą główna C64.
Tak na dzień dzisiejszy biorąc pod uwagę problemy jakie natknąłem i metodę ostateczną która wypracowałem, werdykt jest taki.
Najlepszym sposobem na pozbycie się cyny z niewygodnych miejsc okazała się plecionka miedziana zaproponowana przez kolegę Zyge. :D
Siostro skalpel. Czyli jak wyglądała operacja krok po kroku
1. najpierw należy usunąć tyle ile się da cyny za pomocą odsysacza. Wystarczy od strony dolnej laminatu.
2. Za pomocą plecionki od strony elementów, usuwamy resztę cyny. Robimy to dociskając plecionkę grotem lutownicy do pola lutowniczego i jednocześnie do pinu US. W ten sposób podgrzewamy tak pin US, jak i plecionkę. Co jakiś czas należy odciąć kawałek plecionki, który napił się już cyny.
3. bierzemy płytę główna i pod światło sprawdzamy, czy usunęliśmy cynę z otworów. Światło powinno prześwitywać przez otwory. Jeżeli nie to powtarzamy czynność z punktu 2 aż do skutku.
4. zanim zaczniemy wyjmować US, należy się upewnić czy wszystkie piny US zostały faktycznie uwolnione w otworach, inaczej możemy go wyjąć z ścieżkami. Możemy to zrobić śrubokrętem. Wolny pin wyraźnie będzie się dał poruszyć w otworze, taki który jeszcze się gdzieś trzyma na cynie będzie się stawiał. Jeżeli się nadal trzyma, można delikatnie spróbować ruszyć go rozgrzanym grotem lutownicy.
5. Jeżeli wszystkie poprzednie operacje wykonałeś poprawnie, to US powinien się dać delikatnie i bez większych oporów dać wyjąc z płyty.
Na co należy się przygotować :?: :shock:
Przede wszystkim należy do takiej operacji podchodzić na spokojnie. Jak masz nerwowy dzień daj sobie spokój, bo na pewno zabijesz pacjenta. Nie należy się nigdzie śpieszyć, to nie sprint, i dobrze się zastanowić przed każdym ruchem.
Jak dojdziesz do momentu w którym nie wiesz co zrobić dalej, tak jak ja. Odłóż sprawę na drugi dzień i przemyśl na spokojnie co dalej.
Należy się najpierw przygotować pod kątem sprzętu, nic na dziko, i za pomocą młotka czy imadła. Daj spokojnie i dobrze nagrzać się lutownicy (grotowej, transformatorówka to inna historia), co w przybliżeniu zajmuje od 6 do 10 minut. Po 4-5 pinach znowu daj, lutownicy z 30-50 sek luzu aby się nagrzała, ponieważ jej sprawność cieplna nie jest idealna, i wymaga pewnych przerw w pracy.
Staraj się nie grzać za długo pinów układu, a tym bardziej nie grzej punktów na płytce. Maksymalny czas to tak 30sek nie dłużej bo ugotujesz sprzęt. Jak czujesz że układ scalony robi się wyraźnie gorący to daj mu ostygnąć i ponów działania.
Jeżeli nie jesteś wirtuozem lutownicy, lub dawno sie nią nie posługiwałeś, kup sobie płytkę uniwersalna lub weź jakie stare radio i na tym sobie potrenuj.
Kończąc. Ogólnie problem z elementami przewlekanymi montowanymi fabrycznie polega na dwóch rzeczach.
1. Układy są lutowane automatycznie metodą na fali, co powoduje że cyna dokładnie wnika otwory i pokrywa końcówki układów, niestety czasem tam gdzie nie mamy ni jako dostępu.
2. Lut jest nieco twardszy niż taki którego się używa w domu, wynika to z nieco innego jego składu, ponieważ przy lutowaniu na fali, jest on ciągle roztopiony i aby nie tracił swoich właściwości zawiera nieco inne dodatki.
PS. Commodorek przeżył, i działa. Jutro jak obrobię wstawię fotki z operacji.
Ostatnio zmieniony 25 lut 2010, 21:03 przez Jacek31, łącznie zmieniany 1 raz.
A szóstego dnia Bóg stworzył człowieka ... Aby mógł się napić.

Awatar użytkownika
kordiaukis
Posty: 403
Rejestracja: 16 wrz 2008, 20:19
Grupa: aRise

#10 Post autor: kordiaukis »

Jacek31.wez przyjedz na Stary Piernik..

Jacek31
Posty: 230
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:33

#11 Post autor: Jacek31 »

Oto fotki.
Załączniki
Koles po usunięciu.JPG
Koles po usunięciu.JPG (109.65 KiB) Przejrzano 19604 razy
Koleś usunięty.JPG
Koleś usunięty.JPG (178.4 KiB) Przejrzano 19604 razy
Koleś po operacji plastycznej.JPG
Koleś po operacji plastycznej.JPG (202.94 KiB) Przejrzano 19604 razy
A szóstego dnia Bóg stworzył człowieka ... Aby mógł się napić.

Awatar użytkownika
skull
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2008, 08:18
Grupa: samar

#12 Post autor: skull »

hehe, ładny referat wyszedł, brawo.
Brakuje chyba tylko informacji o temperaturze w jakiej powinien być grot lutownicy.
Bo pecet to zwykły banan...

KB777
Posty: 250
Rejestracja: 03 wrz 2009, 11:21

#13 Post autor: KB777 »

Odsysacz Elwik z grzanym grotem (zasilany z 24V) + dwie stacje (Ersa 80W i Pace też chyba 80W) + hot air + kilkanaście dysz + plecionki ("wick").

Mało co się temu oprze :P Kiedyś marzył mi się odsysacz Pace (chyba był w zestawie z Termo Flo). Kumpel takiego sobie sprawił i bez problemu wylutowywał nim (dla "zabawy") złącza PCI i AGP z płyt głównych PC. Bez niszczenia ścieżek.

W Commodorowsko-Amigowskim serwisie w Warszawie (- "Stodoła" - jak jeszcze tam się mieścili kilkanaście lat temu) praktykowano grzanie nóżek od strony elementu a odsysanie od spodu (od strony lutowania). Kolega robił u nich praktyki i podpatrzył ten patent. To rzeczywiście sprawdza się lepiej :)
- konto nieaktywne -

Jacek31
Posty: 230
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:33

#14 Post autor: Jacek31 »

Skull Lutownica firmy Solomon model SR-963 230V~40W. Czyli sprzęt za 20 zł, nie licząc odsysacza i plecionki. Właśnie dla tego nie ma temperatury, to zwyczajny sprzęt jaki można kupić w każdym sklepie z elektroniką.
KB777 Tak jasne fajnie się to robi na stanowisku lutująco-rozlutowującym za 15-20 tyś zł. Miałem nawet okazje się czymś takim pobawić swego czasu. Ale kto ma do takich rzeczy dostęp ? Szczególnie w mniejszych miastach czy wioskach.
Mi chodziło o zrobienie tego zwyczajnym sprzętem, takim jaki większość ma, i aby dał sobie rady z tym przeciętny "Kowalski", który wie jak trzymać lutownicę i umie czytać ze zrozumieniem, oraz konstruktywnie myśleć.
A szóstego dnia Bóg stworzył człowieka ... Aby mógł się napić.

KB777
Posty: 250
Rejestracja: 03 wrz 2009, 11:21

#15 Post autor: KB777 »

Jacek: moje stanowisko do lutowania kosztowało dużo mniej niż 1/10 tej mniejszej podanej przez Ciebie kwoty. Połowa sprzętu to składaki (kupowaliśmy ze znajomymi hurtem na eBayu różne rzeczy luzem - a to rączki do Pace'a a to zasilacze, a to groty itp itd) lub używki.
Kumpel który kupił Termo Flo - wcale dużo nie zapłacił (u nas nowa porządna stacja lutownicza - Pace, Ersa, Denon czy Weller kosztuje więcej). Oczywiście - używany.
- konto nieaktywne -

Jacek31
Posty: 230
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:33

#16 Post autor: Jacek31 »

Oczywiście że tak, ale nie każdy od razu chce inwestować, aby zrobić jakąś prostą rzecz, czy użyć sprzętu 2 razy. Co innego jak ktoś siedzi w tym mocno i dłubie ile tylko może.
No nic ale ja muszę się zabierać do etapu nr2. operacji TUNING, czyli przelotki dla nowego ROMa z układem selekcji banków i automatycznego generowania sygnału RESET. A jak dobrze kombinuje to uda się to na jednym uniwersalnym przycisku RST/SELECT obsługiwać. Ale to już historia na nowe opowiadanie z serii DR.Herdware :wink: :lol:
A szóstego dnia Bóg stworzył człowieka ... Aby mógł się napić.

Jacek31
Posty: 230
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:33

#17 Post autor: Jacek31 »

No akurat ja na takiej metodzie kiedyś dawno się już przejechałem, bo razem ze scalakiem i punkt lutowniczy mi odszedł. Ale prawda jest taka, że wiele zależy od wprawy i umiejętności.
Ciekawe zdjęcia z twojej przeróbki C64, natomiast ja nie mam zamiaru aż tak "masarzyć" komputera. :) Chcę jednak jak najbliżej pozostać oryginalnemu dizajnowi. Diodę Power zastąpię 2 lub nawet 3 kolorową RGB, w ten sposób na jednej LED-ce będę miał możliwość prezentowania kilku stanów kompa, a jak nie znajdę ładnego przycisku do RESETa i selekcji banków w ROMie, to zrobię to prawdopodobnie programowo, wykorzystując niewykorzystane półbajty w przestrzeni VICa do sterowania tym. Oczywiście to skomplikuje cały projekt, ale też da od razu większe możliwości, bo z VICa można od razu i TURBO wyprowadzić. Ale wtedy to już od razu CPLD zaciągnę do pracy.
A szóstego dnia Bóg stworzył człowieka ... Aby mógł się napić.

Jacek31
Posty: 230
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:33

#18 Post autor: Jacek31 »

Jak pisałem wcześniej to jest temat na następny wykład, ale zdradzając rombka tajemnicy, staram się budować przelotkę pod MULTIROMa już właśnie pod tym kątem, więc licznik wskazujący bank będzie także programowany, aczkolwiek jeszcze nie wiem czy będzie to układ 74LS163 czy 74LS197. Wszystko zależy od ich dostępności i pewnych właściwości. Co do VICa nie wiem dokładnie który rejestr, ponieważ to będzie także w dużej mierze zależeć od tego dla którego prościej zbudować dekoder adresu, bo jest ich kilka, które się nadają.
A szóstego dnia Bóg stworzył człowieka ... Aby mógł się napić.

Jacek31
Posty: 230
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:33

#19 Post autor: Jacek31 »

Najprościej będzie to chyba zrobić na wolnym półbajcie rejestru ramki, adres 53280 ($DO20). Natomiast jak dobrze czytam mapę pamięci układów I/O to wynika z niej że VIC ma tylko 48 rejestrów sterujących, a jego przestrzeń to aż 1024 bajty ? jeżeli 976B pozostałej przestrzeni adresowej jest niewykorzystanie, to możliwości są ogromne np. 2 SID czy co tam komu jeszcze się podoba.
A szóstego dnia Bóg stworzył człowieka ... Aby mógł się napić.

Jacek31
Posty: 230
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:33

#20 Post autor: Jacek31 »

To akurat można łatwo sprawdzić, wystarczy napisać prosty program który ci odczyta, wszystkie (właściwie wystarczy pierwsze 64) komórki z przestrzeni adresowej VICa i wyświetli na ekranie. Zresztą chyba zaraz spróbuje coś takiego sklecić, sam jestem ciekaw co mi na ekranie się pokarze :?: :D
A szóstego dnia Bóg stworzył człowieka ... Aby mógł się napić.

ODPOWIEDZ